Oglądałem wczoraj wiadomości, pierwszy
raz od dawna. Zazwyczaj słucham radia, więc to tylko kilka newsów skumulowanych w pięć minut. Tym razem oglądałem pół
godziny i zaskoczyła mnie gorąca dyskusja na temat gender. Interesowałem się tą
tematyką kiedyś, bo warto wiedzieć o wszystkim choć trochę. Sama idea mi się podoba. Pod kątem
kultury, społeczeństwa, tego że płeć nie determinuje tego kim możemy zostać, bo
facet może być fryzjerem, a kobieta inżynierem, nic nie stoi na przeszkodzie.
Przeraził mnie jednak pomysł wprowadzony w niektórych przedszkolach w
nakazywaniu dzieciom przebierania się za drugą płeć. Nie powiem, jeśli dziecko
samo tak się bawi, chłopiec zakłada peruki, maluje się kosmetykami mamy, a
dziewczynkę interesują narzędzia i samochody wszystko jest dobrze. Ale kazać?
Bo taki program? Zastanawiałem się czy ktoś pomyślał o tych dzieciach i tym czy
one w ogóle rozumieją co się wokół nich dzieje, i co dorośli z nimi wyprawiają.
Zabawa, teatrzyki, własne chęci do zmiany ról to typowe dla dzieci, ale
robienie tego, bo program każe to dla mnie za wiele. Siedziałem przed
telewizorem skonsternowany tym co usłyszałem i próbą udowodnienia jakie to cudowne, i jednak po bloku reklamowym między
wiadomościami a pogodą uznałem, że w myśl programu nie chciałbym być nazywany
Kasią, i zmuszany do chodzenia w butach na obcasie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz